Ardanowski: Projekt polityczny pod nazwą PiS jest passé

Dodano:
Jan Krzysztof Ardanowski Źródło: YouTube / Kanał Zero
– Prezes Jarosław Kaczyński staje się obciążeniem dla PiS – ocenia Jan Krzysztof Ardanowski.

Były minister rolnictwa w programie "Graffiti" w Polsacie przyznał, że jeśli partia w najbliższym czasie nie usunie go ze swoich szeregów, to sam złoży odpowiedni wniosek.

Ardanowski: Trzeba odzyskać zaufanie

– Szyld PiS-u przestaje być wartością dodaną, a staje się czasem obciążeniem – powiedział polityk. – Nie będę czekał dalej, bo uważam, że projekt polityczny pod nazwą PiS, choć miał wiele sukcesów (...) to jest projekt trochę passé – dodał Ardanowski, zaznaczając, że na centroprawicy musi nastąpić pewne "przeszeregowanie, odzyskanie zaufania ludzi, którzy na PiS nie zagłosują".

Jan Krzysztof Ardanowski był pytany o to, czy czas Jarosława Kaczyńskiego w polityce dobiegł końca, odpowiedział stanowczo: "absolutnie". – Prezes staje się obciążeniem partii – dodał.

"Prywatna partia"

Jego zdaniem prezes Kaczyński traktuje PiS jako "prywatną partię" i nie rozumie, że jej siłą są również jej "skrzydła". Prezes Kaczyński w ocenie Ardanowskiego jest niechętny zmianom. – On mówi, że tego nie będzie. Dopóki on tam rządzi, to żadnej demokracji nie będzie – wyjawił polityk.

Jan Krzysztof Ardanowski o powodach odejścia z PiS-u mówił w rozmowie z Ryszardem Gromadzkim dla "Do Rzeczy".

– Moja decyzja o odejściu z PiS była skutkiem procesu, który we mnie dojrzewał, a także obserwacji tego, co dzieje się na scenie politycznej. Myślę o kolejnych wyborach przegranych przez PiS, co jest zarówno efektem wewnętrznej struktury partii, jak i poważnych błędów, które popełniło Prawo i Sprawiedliwość w kolejnych kampaniach wyborczych. Odejście z PiS nie jest dla mnie łatwą decyzją. Byłem z tą formacją związany 23 lata. Śmiem powiedzieć, że byłem dla partii jakąś wartością dodaną, choć pewnie różni Suscy czy inni z wianuszka pochlebców otaczających prezesa Kaczyńskiego będą oceniali to inaczej – usłyszeliśmy.

Źródło: polsatnews.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...